Vereda da Ponta de São Lourenço, nazywana również Półwyspem Świętego Wawrzyńca, to miejsce, gdzie natura w pełni się wyzwala — choć tamtejsza roślinność, ze względu na mocny, nieustający wiatr i w porównaniu do reszty wyspy suchy klimat, jest dość uboga. Jest to najdalej wysunięty na wschód punkt Madery, a widoki, jakie się stąd roztaczają, zapierają dech w piersiach.
Pierwsze zetknięcie z tym magicznym miejscem mamy z samolotowego okna. Półwysep przypominający zastygnięty smoczy ogon stanowi część parku przyrody Caniçal. Przez skały i wulkaniczne krajobrazy prowadzi długa ścieżka, która pozwala podziwiać piękno i ogrom natury, a w tym wszystkim odczuć własną niewielkość do tego, co natura potrafi stworzyć. Skaliste krajobrazy wychodzą wprost z oceanu, a z każdym kolejnym krokiem na szlaku, roztacza się coraz piękniejsze i bardziej zapierające dech w piersiach widoki. Z jednej strony roztaczają się widoki na niesamowity, często wzburzony ocean, a z drugiej w oddali dostrzegamy panoramę na wyspę.
Vereda da Ponta de São Lourenço to wędrówka, która sprawia, że czujesz się jak maleńki fragment otaczającego Cię krajobrazu, jednocześnie otwierając oczy na piękno przyrody, której nie sposób się oprzeć.
Jak dostać się do São Lourenço?
Podróż z Funchal (bądź lotniska) do Ponta de São Lourenço, która trwa około pół godziny, to czas pełen urokliwych widoków. Główna droga prowadzi wzdłuż bajecznej okolicy, gdzie zza tunelów wyłaniają się kolejne strzeliste góry, a pomiędzy nimi zielone doliny, z usytuowanymi w nich typowymi, portugalskimi domkami, przykrytymi pomarańczowymi dachówkami.
Po przejechaniu małą, lokalną drogą, prowadzącą bezpośrednio na szlak, dojeżdżamy do małego ronda, gdzie należy zaparkować auto i tam rozpocząć naszą wędrówkę. Mimo że przy rondzie znajdziemy foodtracki z jedzeniem i napojami, należy zaopatrzyć się wcześniej w prowiant i wodę, ponieważ czeka nas kilkugodzinna wędrówka po odsłoniętym terenie, bez żadnej roślinności, a co za tym idzie — mocnym wystawieniem się na palące słońce.
Nie sposób pominąć także tabliczki z mapą całego szlaku. To ważne meijsce, które pozwala zorientować się, co czeka nas na szlaku.
Protip: Wybierz się na szlak z samego rana, ponieważ im bliżej południa, tym więcej osób na szlaku (co jeszcze nie jest tak uciążliwe), a także brak miejsc parkingowych. My z tego względu, pierwszego dnia po przylocie i odebraniu auta, musieliśmy zrezygnować z São Lourenço.
Czytaj więcej: Surrealistyczny i osobliwy las Fanal.
Jak dużo czasu zajmie nam wędrówka szlakiem São Lourenço?
Szlak wiodący przez półwysep wynosi 4 km w jedną stronę, co łącznie daje nam 8 km marszu. Przejście całej trasy zajmie nam około +/- 3 godziny zależnie od naszej kondycji. Trzeba doliczyć do tego czas na postoje i przerwy na zdjęcia, bo prawdę mówiąc, z każdej strony wyłania się coraz piękniejszy widok.
Trasa nie jest zbyt stroma, choć czekają nas delikatne przewyższenia. Najwyższy punkt wznosi się jedynie na wysokości 110 metrów, najniższy natomiast osiąga zaledwie 5 metrów nad poziomem morza.
Jeśli obawiacie się, że zabłądzicie, to spokojnie mogę rozwiać wszelkie wątpliwości. Na początku trasa prowadzi przez drewniany pomost i schodki, następnie naturalną, kamienistą ścieżką, a później wędrujemy po kamienistych schodach wykonanych przez człowieka. Przez cały czas trwania marszu widzimy dokładnie ścieżkę przed sobą, co również nie pozwala nam zejść ze szlaku!
Kiedy wybrać się na São Lourenço?
Półwysep Świętego Wawrzyńca jest wybierany przez miłośników wschodów i zachodów słońca, więc będzie stanowił fantastyczny punkt obserwacyjny w porannych i wieczornych godzinach. Niesie to za sobą również inne plusy, jak mniejsze zatłoczenie na szlaku i pewne miejsce parkingowe. Musicie jednak pamiętać o zaopatrzenie się w latarki, ponieważ nie tylko szlak, ale również i parking, nie są w żaden sposób oświetlone. Najmniej polecam wędrówkę w południe, co zrobiliśmy my, ale przez nasze perypetie w podróży musiałam kombinować z planem zwiedzania. Niemniej widoki również nas dogłębnie oczarowały!
Jak poruszać się po Maderze?
My wypożyczyliśmy samochód od Funchal Drive (raczej nie polecam) i choć istnieje kilka dobrych połączeń autobusowych na wyspie, to zdecydowanie polecam posiadanie wypożyczonego auta na czas pobytu na wyspie. Komunikacja miejsca nie jest zła, a ponadto nie jest droga, aczkolwiek podczas krótkich pobytów lubię fakt niezależności i elastyczności w zmianie planów w zależności od warunków pogodowych.
Na całej wyspie ani razu nie płaciliśmy za parking (w Funchal obowiązują opłaty za parkowanie w godzinach dziennych, my natomiast przyjechaliśmy późnym wieczorem i wyjechaliśmy z miasto wcześnie rano).
Koniecznie zatankuj samochód na czas, ponieważ niektóre obszary wyspy są ubogie w stacje benzynowe. Stacje na pewno znajdziecie blisko lotniska, w Funchal i przy niektórych rondach.
Pst.. My przejechaliśmy całą wyspę jadąc dwa razy na Pico do Arieiro, dwa razy na Półwysep São Lourenço, a także dwa razy na plażę w Seixal, na jednym baku.
W wypożyczalni dostaliśmy Fiata Pandę z prawdopodobnie przepalonym sprzęgłem i nie wyrabiającymi, rozgrzewającymi się do czerwoności hamulcami, które poźniej strasznie śmierdziały spalenizną. Do tego auto nie było w stanie jechać pod górę mając na pokładzie 2 osoby..
Najważniejsze wskazówki dotyczące São Lourenço:
- Jeśli planujesz wędrówkę na wschód, bądź zachód słońca – pamiętaj o latarce!
- Aby cieszyć się w pełni wędrówką, nie zapomnij o wygodnych butach.
- Sprawdź wcześniej pogodę, ponieważ Madera to wyspa wiecznej wiosny, więc i pogoda bywa zmienna, jak wiosną.
- Nie zapomnij zabrać ze sobą czapki lub chusty na głowę, ponieważ mimo porywistego wiatry, słońce mocno pali.
- Koniecznie zaopatrz się w wystarczającą ilość wody i prowiantu na szlak.
Brak komentarzy