Naszą pierwszą wspólną (i odrobinę dalszą niż do pobliskiego lasu) podróżą był wyjazd do... WROCŁAWIA! Miasto, które uwielbiam niezmiennie od lat, gdy to poznałam moją najlepszą przyjaciółkę - wrocławiankę. Staramy się regularnie kilka razy do roku odwiedzać - raz ja przyjeżdżam w odwiedziny do Wrocławia, raz ona do mnie do Warszawy. Ostatni rok był dziwny, niepewny i nawet dobijający, a przez te wszystkie niesprzyjające okoliczności widziałyśmy się prawie rok temu, tuż po moim powrocie z Erasmusa.
Postanowiłyśmy to zmienić i na nowo rozpocząć passę częstych spotkań, bo dla chcącego, nic trudnego. Jak w poprzednim wpisie (Pies i podróżnik, czyli jak zmieniło się moje życie - KLIK) wspominałam, że życie podróżnika ze spontanicznego koniecznie musi zmienić się w zaplanowane zwłaszcza, gdy psa wychowuje się w pojedynkę. Dlatego ta wizyta w jednym z najpiękniejszych miast Polski była wyjątkowa, bo pierwszy raz z tak uroczym współpasażerem, jakim jest moja Tesla! Do Wrocławia dostałyśmy się pociągiem, o czym więcej opowiem w następnym wpisie, w którym znajdziecie wszelkie wskazówki i pro-tipy dotyczące podróży z pupilem - stay tuned🔥
Nie przedłużając chodźcie zobaczyć relację z naszej wizyty w opustoszałym Wrocławiu, a wszystko to oczami Tesli. Co polecamy zobaczyć, gdzie odpocząć, gdy całe gastro jest pozamykane oraz gdzie zaopatrzyć się w pyszną kawę na spacer.
1. Rynek we Wrocławiu
Niewątpliwie obowiązkowym punktem każdych wrocławskich odwiedzin jest rynek - niegdyś tętniący życiem, przepełnionymi restauracjami i kawiarenkami, a dziś opustoszały i niemal wymarły. Mimo, iż był to po części przygnębiający widok, to z drugiej strony starałam się cieszyć tym momentem, gdy nie trzeba się przeciskać przez zatłoczone miejsca i na spokojnie można porozmawiać nie przekrzykując przechodniów.
2. Jaś i Małgosia
To dwie sąsiadujące ze sobą kamieniczki, usytuowane na rynku, tuż przy kościele św. Elżbiety. Większa z nich to Małgosia, natomiast mniejsza - Jaś. Budynki liczą sobie już 500 lat i mimo bajkowych nazw, wokół nich przewija się wiele smutnych legend i opowieści.
Za bramą łączącą obie kamienice, znajdował się niegdyś przykościelny cmentarz. Do naszych czasów zachowała się jedynie łacińska, wyryta w bramie sentencja, dosłownie oznaczająca "Śmierć bramą życia".
👉🏼Pierwsza z legend głosi, że w jednym z grobów pochowano nieuczciwą sprzedawczynię sukna, która celowo oszukiwała kupców. Jej duch, dzień w dzień nawiedzał pobliskich sprzedawców w sukiennicach na rynku, domagając się sprawiedliwego dzielenia materiałów. Mroczna zjawa zniknęła dopiero w momencie, gdy wykopano zwłoki nieuczciwej sprzedawczyni i ostatecznie je spalono.
👉🏼Natomiast druga z legend opowiada o 21 czeladnikach, którzy nie wykonali poleceń swoich mistrzów. Za karę spotkało ich ogromne poniżenie i zostali pochowani pod płytami chodnika, od bramy między kamienicami, aż pod wejście do samego kościoła, by ciała przez wieki były deptane przez wiernych wychodzących ze świątyni.
3. Punkty widokowe
Niestety! Na żaden z trzech najpopularniejszych punktów widokowych nie udało nam się dostać. Zależało mi na 1) wieży kościoła św. Elżbiety (znajdującym się obok Jasia i Małgosi), 2) mostku pokutnic oraz 3) na wieży matematycznej. Z wyżej wymienionych jedynym otwartym punktem widokowym podczas częściowego lock down'u był Mostek pokutnic, ale nie dostaliśmy zgody na wejście z pieskiem (koszt biletu normalny 8 zł, ulgowy 5 zł). Relacja z punktów widokowych następnym razem!
4. Most Piaskowy
Kolejnym punktem obowiązkowym we Wrocławiu jest Ostrów Tumski, do którego możemy dojść na wiele sposobów. Moim ulubionym jest jednak ten, prowadzący przez Most Piaskowy umożliwiający nam wejście na Wyspę Piaskową, a następnie przez najsławniejszy wrocławski Most Tumski dojście pod Katedrę św. Jana Chrzciciela. Nie zdziwcie się jednak dalej, ponieważ Most Tumski już nie przypomina tego, którym był przed remontem🤐
5. Most Tumski
Och jakie było moje zdziwienie, gdy zrobiłyśmy tu zdjęcie, a następnego dnia pytam Asiulkę - "chyba nie byłyśmy na tym moście, gdzie przypina się kłódki" i usłyszałam szokująca odpowiedź "no co Ty, to ten ciemnozielony, po remoncie zdjęli wszystkie kłódki i odmalowali na inny kolor". SZOK. Każdy, kto chociaż raz był we Wrocławiu albo przeszedł przez ten most, albo o nim słyszał. Jego wizerunek był tak rozpoznawalny, że mógł spokojnie robić za pocztówkę z wyjazdu. Jego wygląd zmienił się na tyle diametralnie, że nawet go nie poznałam!
Most Tumski doskonale znany był z setek wyznań miłości, szczególnie tych przypieczętowanych kłódkami. Przyjęło się, że młodzi w dniu swojego ślubu, przybywają na most, by pod górującym łukiem przypieczętować swoją miłość pocałunkiem. Na wszelki wypadek, coby przezorny był ubezpieczony, zostawiają kłódkę, a kluczyk ląduje na dnie Odry. Tradycja jest dość świeża, ale miejsce wcale nieprzypadkowe.
Legenda o Moście Tumskim
Kilka wieków temu, na Ostrowie Tumskich spotkali się zakochani - piękna Agnieszka i nieziemsko przystojny czeladnik Bogusław. Pod osłoną nocy padli sobie w ramiona, spleceni w miłosnym pocałunku, by odtąd zawsze być ze sobą razem. Ale zanim do tego doszło, przeszli drogę bynajmniej usłaną różami. Chorobliwie zazdrosny Konrad, który to podkochiwał się w Agnieszce, zlecił pozbycie się jej wybranka. Bogusław został wrobiony w morderstwo Zygfryda, najmłodszego czeladnika, o którego winie miał świadczyć nóż zostawiony w ciele. Agnieszka wiedziała o niewinności swojego wybranka i przekupiła jedno ze strażników więzienia w Wieży Krupniczej. Dzięki niej Bogusławowi udało się zbiec, a zakochani spotkali się na moście.
6. Katedra św. Jana Chrzciciela
Widok na tę Katedrę jest chyba moim ulubionym. To kolejny punkt na mapie Wrocławia, który trzeba pójść i zobaczyć. Katedra znajduje się w najstarszej dzielnicy miasta, Ostrowie Tumskim. Osobiście uważam tę okolicę za najpiękniejszą i najbardziej wartą zobaczenia. Nam się poszczęściło, bo trafiliśmy na zupełne pustki, a w dodatku kolory na zdjęciu tak cudnie się zgrały. Mimo, że nie było to moja pierwsza, druga czy nawet piąta wizyta we Wrocławiu, to jest to moje pierwsze zdjęcie z tego miejsca!
Na miejscu obecnej Katedry wieki temu stały 3 inne kościoły. Pierwszy z nich powstał jeszcze przed 1000 rokiem, ale został zastąpiony przez kościół ufundowany przez Bolesława Chrobrego w okolicach 1000 roku. Uległa ona zniszczeniu podczas najazdu Czechów. Pod koniec XI wieku Kazimierz Odnowiciel nakazał budowę nowej katedry w tym miejscu. Kilkadziesiąt lat później, biskup Walter z Malonne rozpoczął budowę większego kościoła oraz zlecił postawienie dwóch wież.
Widok na Ostrów Tumski z Mostu Pokoju
7. Muzeum Narodowe we Wrocławiu
Nawet jeśli nie planujemy zwiedzać Muzeum Narodowego we Wrocławiu, to warto wybrać się chociaż pod jego gmach. Szczególnie urokliwie prezentuje się jesienią, gdy porastający go bluszcz przepięknie zmienia swoje kolory. Miejsce jest idealne na jesienne zdjęcia!
A tak w jesiennych kolorach pod Muzeum Narodowym we Wrocławiu prezentuje się Tesla.8. Angel River
Miejsce, które wyhaczyła na instagramie Asiulka! Angel River to kilka pomostów usytuowanych tuż nad wodą. Jesienią jest tam przepiękny klimat, jak z resztą możecie zobaczyć na zdjęciu. Można tam przyjść, usiąść na ławce lub na pomoście i napawać się ciszą i naturą. My szybciutko wpadłyśmy na zdjęcia, bo już nam się trochę zmarzło podczas spacerowania🙂
Jesień we Wrocławiu jest dosłownie na każdym kroku i to jest tak niesamowicie klimatyczne!9. Park Staromiejski
Niezwykle urokliwy, zwłaszcza jesienną porą. W parku znajduje się mnóstwo ławek, które można dowolnie sobie ustawiać w najwygodniejszym dla nas miejscu. Na spacer do parku polecam zabrać dobrą kawę i dobre towarzystwo oraz uśmiech i niezliczoną ilość tematów do rozmów!
PS W parku pieski wyprowadzamy tylko na smyczy!
10. Wyspa Daliowa
Wyspa Daliowa, to naprawdę wyspa! I można dostać się na nią jedynie poprzez Wyspę Piasek. Ponadto jest ona najmniejszą wyspą we Wrocławiu. Jeszcze w latach 20. XX wieku była zamieszkała. Po wojnie została odbudowana i zagospodarowana, ale już jako teren zielony. Zapomniana po latach nie przyciągała do siebie nikogo, ani wrocławian, ani turystów. W 2017 roku władze miasta przypomniały sobie o wyspie i na nowo dały jej życie. Postawiono tam niecodzienną rzeźbę/budowlę (?), która na celu ma przyciągnąć turystów w celu zrobienia zdjęć i jak widać, chyba się udało 😊
11. Ossolineum
Szukając ciekawych miejsc do odwiedzenia we Wrocławiu, a przy okazji do zrobienia kilku zdjęć, natrafiłam na ogrody Ossolineum. Niewiele informacji na ich temat w internecie znalazłam, ale i tak chciałam się tym niecodziennym miejscem z Wami podzielić.
12. Wrocławskie krasnale
A podczas trwania spaceru, po raz pierwszy dałam się ponieść szukaniu wrocławskich krasnali! Od dawna wiedziałam, że są nieodłącznym elementem miasta, a ich liczba ciagle rośnie, ale jakoś nigdy nie poświęciłam im większej uwagi. Tym razem było inaczej. Wręcz zafascynowała mnie kreatywność twórców, a moim ulubionym krasnalem jest krasnal znajdujący się za kratami w oknie, z kulą u nogi, na ulicy więziennej🙈 takich smaczków jest więcej!
13. Kawa
Znajomi wiedzą, że jestem kawową smakoszką i uwielbiam odkrywać nowe kawiarnie z pyszną kawą i ładnym wnętrzem. Teraz nie można pozwolić sobie na pogaduchy w ulubionej kawiarence z przyjaciółką, dlatego zaopatrzyłyśmy się w kawę na wynos w moich dwóch ulubionych kawiarniach. Pierwsza z nich to Gniazdo, a druga to FC Cafe - w tej koniecznie spróbujcie karmelowej i pumpkin spice! Gdy sytuacja się unormuje, obiecuję zrobić wrocławski przewodnik po kawiarniach!
I tym kawowym akcentem kończę wpis! Mam nadzieję, że wkrótce skorzystacie z niego i sami będziecie eksplorować Wrocław (oczami Tesli!).
Wyspa Daliowa! Tego miejsca nie znam. A Wrocław poznaję z... wózkiem, odwirdzając wnuczkę.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny sposób na zwiedzanie Wrocławia!
UsuńKocham to miasto, a Twój pies jest boski:)
OdpowiedzUsuńWrocław zdecydowanie jest magnetyczny i nie puści się od siebie bez pięknych wspomnień💛
Usuń