Portugalia była moim drugim krajem, do którego dotarłam samolotem. Właściwie przed nią odwiedziłam tylko Anglię (samolotem) i Rzym (autokarem) oraz całkiem przypadkowo Słowację (autobusowa wycieczka podczas obozu sportowego). Wtedy, czyli całkiem niedawno, bo w styczniu 2018 roku, każde nowe miejsce zapierało mi dech w piersiach, ale dziś wiem, że nawet gdybym zobaczyła pół świata i wybrała się znów na Cabo da Roca, moja reakcja byłaby niezmiennie ta sama - jedno, wielkie, nieme WOW. W życiu nie spodziewałabym się takich widoków tak blisko stolicy kraju.
Cabo da Roca z pewnością jest najdalej wysuniętym na zachód punktem Europy, ale czy można określić je również mianem raju na ziemi? Przekonajcie się sami oglądając zdjęcia.
Dzika i surowa natura
Większość z Was zapewne wybierze dojazd autobusem, ale wielu też zdecyduje się na wypożyczone auta, jednak to jest kompletnie nieważne czym dojedziecie, jedno jest pewne - zwrócicie uwagę na krętość dróg, spore wzniesienia, a za chwilę spadki. Co jakiś czas przez okno będziecie mogli dostrzec piękne widoki, ale tylko na moment, bo wąskie drogi przyprawią Was o zawał, zwłaszcza, gdy będzie trzeba się wyminąć z autobusem na zakręcie!
Dojeżdżacie na miejsce i pierwsze, co Was uderza, to silny wiatr, ale taki do przeżycia, surowa, nienaruszona natura i niepojęty błękit oceanu rozpościerający się do granic horyzontu, cienką linią odcięty od nieba.
Aż do późnego XIV wieku wierzono, że przylądek Cabo da Roca jest krańcem świata.
Jadący tam turyści jedyne, czego się spodziewają i czego oczekują, to poczucia odrobiny izolacji, surowego widoku, wietrznego klimatu i szumu odbijających się fal o skały. I to dostają.
Aqui, onde a terra se acaba e o mar começa
Gdzie ląd się kończy, a morze zaczyna.
Czytając poradniki z pewnością natkniecie się na informacje o średniej ilości czasu, jaką spędzają tu turyści, która wynosi 30-60 minut. Uważam, że powinniście zarezerwować sobie przynajmniej 2 godziny i zabrać ze sobą wygodne buty, ponieważ widoczny cypel to nie wszystko, co możecie tu zobaczyć.
Idąc kawałek dalej natkniecie się na szlak, który zaprowadzi Was na n i e s a m o w i t ą, kamienistą plażę, gdzie z bliska, ale wciąż z bezpiecznej odległości, możecie podziwiać moc matki natury, która rytmicznie rozbija fale o pobliskie skały.
W pewnym momencie zejście na plażę jest naprawdę strome i niebezpieczne, ale znajdziecie tam przymocowaną linę, która ułatwi Wam poruszanie się na tym odcinku.
Ciekawostki:
- Latarnia morska w Cabo da Roca, jest pierwszą celowo wybudowaną latarnią w Portugalii. Mimo że została dokończona w 1772 roku, to jej obecny wygląd pochodzi z 1842 roku. Wznosi się ona 150 m nad oceanem, a dzięki jej 1000-watom światło widać już z odległości 46 kilometrów.
- Nieustający wiatr, którego z pewnością na miejscu doświadczycie, powoduje dość ubogą roślinność. Jedyne rosnące tu rośliny są niskie i dostosowane do panujących tu warunków.
O jeden krok za daleko
Jak w wielu podobnych miejscach, gdzie wysokość położonego miejsca odgrywa ogromną rolę, tragedii nie brakuje. Nie tylko strome norweskie fiordy są okryte tragicznymi wydarzeniami. Ku przestrodze warto przytoczyć historię polskiego małżeństwa, które pozując przed obiektywem dwójki swoich dzieci, postawiło o ten jeden krok za daleko, ginąc na oczach własnego potomstwa.
Planując swój wyjazd do stolicy Portugalii, tego punktu nie powinno zabraknąć w Waszym planie zwiedzania. Warto również poszerzyć obszar eksplorowania o Sintrę i Cascais, które my nieumyślnie ominęłyśmy - please, don't judge me - wtedy jeszcze nie wiedziałam nic na temat planowania wyjazdów!
Brak komentarzy